Czy marki własne sklepów znikną z rynku?

post image - Czy marki własne sklepów znikną z rynku?

Biedronka czy Lidl to tylko dwa przykłady sklepów, które na swoich półkach mocno eksponują tzw. marki własne. To produkty, które występują tylko w jednej sieci handlowej, często dostarczane przez znanych producentów, ale oferowane pod marką stworzoną specjalnie w tym celu. Dlaczego handlowcy rozwijają taki koncept?

Powodów, dla których marki własne pojawiły się w sklepach jest wiele. Najważniejszą z nich jest chęć ograniczenia kosztów. Marka własna sklepu nie musi ponosić wysokich kosztów marketingu i promocji, a co za tym idzie, ich cena na sklepowej półce może być niższa. To także sposób na wyróżnienie się wśród konkurencji, bo produkt występujący tylko w jednym sklepie pozytywnie wpływa na jego wizerunek.

Przykłady marek własnych

W Biedronce wiele popularnych produktów jest sprzedawanych pod markami własnymi. To między innymi Kraina Wędlin, Splendido czy Swojska Chata. Za tymi wyrobami kryją się jednak znani producenci – odpowiednio Morliny, Develey oraz Turek. Dzięki współpracy z Biedronką mogą oni liczyć na większą sprzedaż oraz zdecydowanie lepszą ekspozycję dostarczanych produktów.

Podobnie sytuacja wygląda w Lidlu. Wielu klientów chętnie wkłada do koszyków wędliny Pikok, nabiał z logo Pilos czy dedykowane dzieciom produkty spod znaku Lupilu. Na ich opakowaniach oprócz składu czy daty przydatności do spożycia można z łatwością sprawdzić, kto odpowiada za produkcję konkretnego wyrobu. Warto zwrócić uwagę na fakt, że często zawartość produktu jest dokładnie taka sama, jak w markowym odpowiedniku.

Zmiany prawne na horyzoncie

Niedawno premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że rynek marek własnych wymaga zmian. Uzasadniając ten pogląd wskazał na fakt, że coraz mocniejsza obecność marek własnych powoduje, że polscy wytwórcy mają coraz większy problem z zyskownym prowadzeniem swojej działalności. Działania dyskontów mogą więc w konsekwencji doprowadzić do kryzysu w rodzimej branży produkcji spożywczej.

Póki co nie są jeszcze znane szczegóły dotyczące przyszłych regulacji. Z pewnością wprowadzenie zmian, które skutecznie ograniczą lub wręcz wyeliminują istnieje marek własnych nie będzie proste. Warto zwrócić także uwagę na fakt, że wiele marek własnych to produkty dostarczane przez… polskich producentów. Istnieje więc ryzyko, że nowe przepisy mogą paradoksalnie uderzyć także w krajowe firmy trudniące się wytwarzaniem żywności oraz innych produktów obecnych w sklepach.

Jeśli nie marka własna, to co?

Duże sieci handlowe z pewnością dostosują się do nowego otoczenia prawnego – podobnie, jak miało to miejsce w przypadku chociażby ograniczenia handlu w niedzielę. Dysponując dużym kapitałem mogą one samodzielnie rozpocząć produkcję wybranych artykułów, a w miejsce marek własnych pojawią się po prostu własne produkty. Taką droga już teraz idzie m.in. Dino, które posiada własny zakład przetwórstwa mięsnego.

Zniknięcie z rynku marek własnych może skutkować także wyższymi cenami, gdyż mało prawdopodobne jest, by producenci markowych produktów byli skłonni do udzielania dyskontom jeszcze wyższych upustów. Z wypowiedzi premiera wynika bowiem, że ich działalność jest prowadzona na niskiej marży, która to zresztą jest powodem dla którego miałyby się zmienić obowiązujące w tym zakresie przepisy.

Kategorie

Ostatnie wpisy

    Aktualne wiadomości handlowe sieci